Przez czarne, zamglone przestworza
Przemykam przed siebie w nieznane
Dokąd szlak prowadzi, ja nie wiem
Czy tam, gdzie mi jest to pisane?
Światełko gdzieś mignie w oddali
I ciemność wokoło powraca
I nie wiem czy mam jechać dalej
Zatrzymać się, czy powracać
Tu cisza, bo wszystko usnęło
Snem danym od Boga, spokojnym
I tylko ja gnam hen przed siebie
Z przymusem wewnętrznym, dozgonnym
Z daleka gwizd w mroku przeciągły
Żałosny, tęsknotą tnie myśli
W przeciwną gdzieś stronę pomyka
Jawa to, czy sen mi się przyśnił?
Wśród lasu światełko migocze
Być może na kogoś, ktoś czeka
A ja tutaj sama od dawna
I droga coraz dalej ucieka
Gdzieś stacja mignęła mi taka
Na której już miałam wysiadać
A teraz bez sensu się kręcę
I z celu obdarta, półnaga
Noc ciemna, lecz gwiazd ja nie widzę
Chmurami zasnuło się niebo
Kół stukot i pustka w rozpędzie
I nie ma człowieka drugiego
A przecież w mych planach podróży
Gdzie zmierzam, dokładnie wiedziałam
W to miejsce jedyne na świecie
Co stało się, że …przejechałam?
Akant : Halina Drohomirecka