Wczorajszy dzień był taki piękny
czarem poziomek pachniał las
dzisiaj liryczne zgasły dźwięki
a z twoich oczu zniknął blask
Mówisz mi miła:
– muszę odejść!
(trzymając w ręku róży kwiat)
– muszę odnaleźć swoją drogę
– czy się upomni o mnie czas?
W naszej gitarze pękła struna
– pod palcem został pusty gryf!
teraz przed nami droga trudna
– niech się zespoli serc dwóch rytm
Nie tęsknij! (mówisz):
– proszę ciebie
lecz czasem ciepło wspomnij mnie
nakarm swą duszę wspomnień chlebem
że to nie łatwe dobrze wiem
Gdyby za długo mnie nie było
wyrzuć swych myśli portret mój
bo może – to nie była miłość
tylko fałszywe drganie strun
Bo wiem, że gdy się kogoś kocha
zabiera się ze sobą ból
lecz ja nie mogę temu sprostać
niech choć podzieli się na pól
Akant : Kazimierz Nowacki